Spielberg i Lucas wieszczą implozję kina

W latach siedemdziesiątych Steven Spielberg i George Lucas takimi przebojami jak "Gwiezdne Wojny", "Szczęki" i "Bliskie spotkania trzeciego stopnia" zrewolucjonizowali kinową rozrywkę. Niedawno podczas panelu na University of Southern California obaj zgodnie wypowiedzieli się o przyszłości kina i zbliżającej się przemianie.

Według Spielberga kino będzie coraz bardziej wypierane przez serwisy typu VOD i Internet, gdyż doba ma tylko 24 godziny, a ludzie mają coraz mniej czasu. Zdaniem Lucasa wyjście do kina zacznie więc przypominać dzisiejsze wyjścia do teatrów a filmy będą tak jak dziś widowiska z Broadwayu. To oznacza, że studia będą stawiać tylko na sprawdzone megaprodukcje, które być może będą wyświetlane aż przez rok. Stawianie na filmy o budżecie rzędu 250 mln dolarów ma spowodować implozję, która doprowadzi do nowego paradygmatu.


Zarówno Spielberg i Lucas mieli duży wpływ na obecną sytuację kina. Przeboje typu "Piraci z Karaibów" czy "Transformersi" stanowią kontynuację ich idei na filmy przygodowe. Twórcy Nowego Hollywood odpowiadają również za stworzenie rynku na towarzyszące premierom filmów produkty takie jak zabawki, gry komputerowe, a nawet... specjalne zestawy obiadowe. Aby zobaczyć jak tworzono scenariusz do jednego z tych filmów, zobacz post: Burza mózgów twórców Indiany Jonesa, z kolei obszerne fanowskie filmy dokumentalne na temat Indiany Jonesa, "Gwiezdnych Wojen" i "Szczęk" znajdziesz na stronie Filmumentary.

Współcześnie zalew DVD, Internetu a także kryzys finansowy przeformułował plany studiów filmowych. Zdaniem Lucasa kluczowe pytanie będzie brzmiało: "Czy chcesz, żeby ludzie to obejrzeli, czy chcesz żeby obejrzeli to na dużym ekranie?". Na ambitne i niskobudżetowe filmy miejsce znajdzie się wśród niszowych serwisów i telewizji kablowej. Jest więc szansa na to, że każdy temat znajdzie swą milionową widownie, np. w stacji HBO, która od lat tworzy nowatorskie produkcje.

Odpowiadając na pytanie rozwój branży gier komputerowych Spielberg stwierdził, że gry nie są w stanie spowodować takie identyfikacji widza z bohaterem jak filmy. Przynajmniej na razie, dopóki napędzane przemocą traktowane są jak sport. Zdaniem Lucasa w ciągu najbliższych lat gry mają powodować więcej empatii i angażować większą liczbę kobiet i dziewczyn. Wybiegając w przyszłość aż do implantów w mózgu (sic!), które pozwolą kreować sny Lucas potwierdził, że nie zmieni się jedynie opowiadanie historii - wciąż będą ludzie, którzy będą chcieć ich posłuchać, oraz ci, którzy zechcą je opowiadać.

Więcej szczegółów:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz